czwartek, 4 lipca 2013

Ustawa śmieciowa

Idę sobie wczoraj na wieczorny spacer z psem. A może nocny, bo to prawie północ była! Idę i ostrzegam psa "nawet nie próbuj mnie ciągnąć". Ostrzegam, bo niosę siatę z plastikami. Nie mam tu na myśli upudrowanych blondyn z silikonem, tylko butelki po wodzie, i inne takie. Kiedy się zrobiło głośno o ustawie śmieciowej, myślałam, że chodzi im o śmieciowe UMOWY, czyli te o dzieło i inne takie, ale potem okazało się, że to rzecz o segregacji. Ja swoje śmieci segreguję od dawna- szkło, papier i plastik wrzucam (każdą kategorię oddzielnie) do specjalnych kontenerów. Poza strasznym bałaganem pod zlewem i nieustannym trącaniem nogą szklanych i plastikowych butelek podczas zmywania naczyń, ich brzdęku oraz klnięcia z tego powodu, mam poczucie dobrze spełnionego obowiązku. Hej, jestem eko! co z tego, kiedy rano przyjeżdża śmieciara i PODOBNO wrzuca wszystko razem? Nigdy tego nie widziałam, więc nie wierzę. Czego nie widziałam, tego nie ma, zamykam oczy, tralalalala! A tak serio, to chyba bym zabiła osoby odpowiedzialne za takie coś... To ja tu, w trosce o środowisko nieustannie stopą tworzę brzęczącą szklaną symfonię, a oni mają to w dupie. Ale wracając do tematu ustawy... To jest jakiś koszmar. Czy oni się nie mogą ogarnąć i wybrać odpowiednie firmy, które będą za to odpowiedzialne? Co z tego, że ustawa wchodzi w życie, skoro śmieci zalegają pod domami, bo nie ma ich kto odebrać? Swoją drogą, byłabym wdzięczna, gdyby ktoś mnie poinformował, czy w naszym mieście już ta ustawa jest- albo które spółdzielnie już ją wdrożyły. Bo wczoraj podczas spaceru widziałam przygotowane worki.... A nie, moment, dziś rano miała być zbiórka odzieży, więc chyba... nieważne :D. No, w każdym razie, ja nie dostałam żadnej informacji o śmieciach. Chyba, że przypadkiem wyrzuciłam ją... do śmieci :P. Tak się mogło zdarzyć, tyle tych ulotek teraz... Mimo, że nie dostałam informacji, wczoraj (i zawsze, i na wieki wieków amen?) wyszłam z tymi butelkami. Było ich cholernie dużo (bo kontenery są dalej niż normalny śmietnik, a ja zawsze gdzieś pędzę i mi nie po drodze... dobrze, że w przeciwieństwie do śmietnika, nie są zamykane- wiecie, ktoś mógłby coś z niego ukraść, albo co gorsza, podrzucić swój nieopłacony worek ze śmieciami!!!), więc niosłam je w dwóch rękach. Trzeciej do trzymania psa nie miałam, a ten oczywiście ciągnął, mimo próśb i gróźb. Pędzę z psem i butelkami, butelki furkoczą, czy tam pstrykają. PAC. Jedna spadła. Próbuję się schylić, Czeko szarpie i wyglądam, jakbym uganiała się za banknotem na sznurku. Podniosłam, przechodzę 5 metrów. PAC. Podnoszę. 2 metry. PAC, PAC. Kurwajapierdolę. Podchodzę do kontenerów, a tam... załadowane wszystko. PAC, po raz ostatni wypada butelka, pies mnie ciągnie. Krzyczę, żeby się uspokoił- tak spokojnym tonem, że chyba pół osiedla mnie słyszy, a potem- ciszej klnę pod nosem, kiedy uchylam wieko kontenera i kładę worek na górze, czym powoduję plastikową lawinę. Co się da, podnoszę i odchodzę zrezygnowana. Ale i tak... takich, co wywożą śmieci do lasu, na latarni bym powiesiła. Wiecie za co.


Jeszcze Wam tylko powiem, że to mój 101 post, blog ma ponad 63 obserwatorów, ponad 100 polubień na fb, prawie 20 tys. wyświetleń, a ja piszę od roku :). Chyba zrobię konkurs z tej okazji :D. Tylko... muszę wymyślić jakąś fajną nagrodę.

Ciao, M.

14 komentarzy:

  1. Odkąd pojawiły się na wsiach kosze na szkło i plastik też starałam się segregować śmieci, więc teraz te nowe zasady segregacji nie są dla mnie czymś uciążliwym (a słyszałam już różne głosy jak to ciężko segregować). Niestety ciągle znajdują się osoby, które wyrzucają śmieci do lasu. Zawsze dziwiłam się jak można posprzątać u siebie i bez mrugnięcia okiem wyrzucić śmieci do lasu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też tego nie rozumiem :/. Cieszy mnie ta ustawa (byleby była wcielana w życie, a nie tylko na papierze :>), dla osób, które "robią to w lesie" powinny być wysokie kary pieniężne.

      Usuń
  2. ja tez segreguję choc tak jak piszesz wkurzaja brzęczace butelaski pod nogami i reszta(inni ludzie segregacja) za bardzo się tym nie przejmuje ,, ale potem wywoze do ekodomku w ikei tam na pewno nie laduje nic razem pomieszane ;)
    teraz jak weszła ta ustawa to dopiero jest balagan ...
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  3. Odpady nie mogą być mieszane w śmieciarkach bo tego zabrania już dość stara ustawa o odpadach. Czasami są one dwukomorowe i dlatego ludziom wydaje się, że są mieszane i później takie bajki opowiadają ;)
    Zaś to nowe prawo ma właśnie zapobiegać wywalaniu odpadów do lasów, ponieważ każdy będzie zobligowany do płacenia za nie, a nie że nie płaci, bo on odpadów nie ma.
    Zamieszania w Polsce z jej wchodzeniem w życie jednak nie zazdroszczę, we Francji praktycznie każdy segreguje odpady i jest to bardzo naturalne. Mam nadzieję, że ludziom w Polsce też to wejdzie w krew :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przywracasz mi wiarę w ludzi ;). Teraz wiem, co odpowiadać na te bajki :D. Wiem, wiem na czym polega ta nowa ustawa i mnie cieszy :).

      Usuń
  4. A ja wcale konkursa nie chcem. Bo tu jest fajnie bez konkursa.
    Od Twojego "kurwajapierdolę" czytałam uważniej ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Moje kurwajapierdolę jest ostatnio dość częstym mottem, niestety :p.

      Usuń
    2. Przynajmniej nie jest nudno :-)

      Usuń
  5. O no no. Ja lubię Twoje konkursy ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Jak dzień świstaka normalnie:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Żeby tylko taki jeden ;). Zresztą, takie dni są całkiem przyjemne. Bo ostatnio to jestem na skraju załamania nerwowego. Jak teraz się u mnie nie objawi żadna mental illness, to chyba jednak zdrowa jestem ;)

      Usuń
  7. Te kontenery są w środku podzielone dlatego nam z boku wydaje się jakby były mieszane. Kiedyś też się zastanawiałam, czytałam i w końcu się dowiedziałam.
    Wiesz co...to ja myślałam, że u mnie obijają się z wywozem śmieci a to widzę plaga jest jakaś. Wszystko zawalone...paranoja.

    OdpowiedzUsuń

LinkWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...